W obliczu niepewnej przyszłości Quique Floresa na ławce trenerskiej Valencii, klub poszukuje już ewentualnych następców dla madryckiego szkoleniowca, w przypadku gdyby nie udało się przedłużyć z nim upływającej w czerwcu umowy. Jednym z głównych kandydatów na zajęcie jego posady jest selekcjoner reprezentacji Portugalii - Luiz Felipe Scolari.Rozbieżności pomiędzy stanowiskiem Valencii a Quique Floresa w sprawie prolongaty jego umowy są bardzo duże. Szkoleniowiec żąda dwukrotnie większych zarobków, całkowitej kontroli nad transferami, usunięcia Edu Macii z posady sekretarza technicznego oraz co najważniejsze, chce minimum dwuletniego kontraktu, tymczasem klub skłonny jest zaoferować mu umowę tylko za zasadzie "1+1". Nauczony na błędach z Ranierim i Lopezem prezydent Soler nie chce powierzać Floresowi długoterminowego projektu, tym bardziej, że wyniki sportowe i styl gry drużyny nadal budzą pewne wątpliwości wśród zarządu i kibiców "Blanquinegros”. Ostateczna decyzja w tej sprawie należeć będzie do samego szkoleniowca, gdyż Valencia swojego stanowiska nie zmieni. Jeżeli Quique będzie chciał zostać na Estadio Mestalla, musi zgodzić się na warunki Solera, w innym wypadku może już zacząć szukać sobie nowego pracodawcy. Ta druga perspektywa przybliża się coraz bardziej, daltego też klub zajął się już poszukiwaniami nowego trenera.
Pierwszy na liście życzeń zarządu znalazł się Luiz Felipe Scolari, z którym rozpoczęto już pierwsze rozmowy. Wczoraj Amedeo Carboni, nieobecny na treningu z powodu "dolegliwości żołądkowych”, spotkał się podobno z selekcjonerem reprezentacji Portugalii, by omówić sprawę objęcia przez niego funkcji szkoleniowca Nietoperzy. Po Mundialu Scolari zamierza zająć się prowadzeniem zespołu na szczeblu klubowym, wobec czego otrzymał już wiele ofert od największych europejskich potęg. Czy to Valencii uda się zakontraktować Mistrza Świata z 2002 roku i wicemistrza Europy z 2004, przekonamy się już niebawem.
Kategoria: | Źródło: levante-emv.com